Szczęśliwie do lamusa odchodzą tanie i szybkie w przygotowaniu, ale przy tym kompletnie bezwartościowe pod względem wartości odżywczych zupki instant, chińskie „zalewajki” składające się z zapychaczy i pustych kalorii. Ustępują miejsca znacznie smaczniejszej, a także zwyczajnie dużo bardziej wartościowej dla naszego organizmu, żywności liofilizowanej. Czyli tak naprawdę czemu? Żywności odwodnionej przez głębokie zmrożenie. Pozbawionej wody i wagi – niczego ponadto.
Jej pochodzenie jest doprawdy… kosmiczne. Pierwszy raz na większą skalę żywność liofilizowana użyta została bowiem podczas misji amerykańskiej stacji orbitalnej Skylab, nieco ponad cztery dekady temu. Co ciekawe, przyjęła się ona doskonale i do dziś znajduje na wyposażeniu astronautów udających się w prawdopodobnie najdalsze podróże swojego życia.
Głód i chęć zjedzenia pełnowartościowego posiłku nie jest przecież zależna od siły grawitacji i dopaść nas może na każdej długości i szerokości geograficznej. Ważący tyle co nic, bo około 6-10% masy pierwotnej posiłek to świetne rozwiązanie dla każdego poszukiwacza przygód, który pełną piersią oddycha dopiero wtedy, gdy cywilizacja zniknie daleko za horyzontem. Żywność liofilizowana pozbawiona jest wody, ale nie smaku!
Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że korzystasz z nich codziennie, w ogóle o tym nie wiedząc. Jeżeli poranku nie potrafisz sobie wyobrazić bez dużego kubka aromatycznej kawy rozpuszczalnej, następnym razem przy jej parzeniu wczytaj się dokładnie w etykietkę. Jest spora szansa, że gdzieś tam mignie określenie „kawa liofilizowana”.
Wobec popularyzacji coraz bardziej świadomego odżywiania i zdrowego stylu życia, ale także zróżnicowanych preferencji smakowych, producenci wychodzą naprzeciw oczekiwaniom konsumentów. Żywność liofilizowana to dzisiaj szeroka (i nieustannie poszerzana) gama gotowych dań z kuchni całego świata. Już teraz nie ma żadnego problemu, jeśli pod namiotami, czy w obozie przed atakiem szczytowym, będziemy mieli ochotę na Chili Con Carne. A może na słodko-kwaśnego kurczaka? Albo spaghetti carbonara? A na deser wieńczący pełen sukcesów dzień? Może rozpływający się w ustach krem czekoladowy?
Bez konserwantów
Bez sztucznych barwników
100% naturalnych produktów
W przypadku liofilizatów można też pozbyć się obaw o to, że w składzie znajdziemy całą tablicę Mendelejewa, jak długa i szeroka. Naturalność i restrykcyjny dobór pełnowartościowych składników to coś, co odróżnia żywność liofilizowaną od szybkich zupek w proszku i innych dań instant. Przywykliśmy, że na etykietach "zalewajek" roi się od nazw, których nie sposób wymówić bez połamania sobie języka. Ze świecą szukać na torebkach z liofilizatami. Jedyną różnicą między tym co znajdziesz w torebce, a tym co ląduje na Twoim domowym talerzu, jest bowiem konieczność zalania posiłku wodą, by odzyskał swój pierwotny wygląd.
Tak więc jeśli wybierasz się w góry, jesteś pasjonatem długich, kilkudniowych trekkingów, chcesz spędzić cały dzień wspinając się w skałach, albo po prostu w całej gonitwie dnia codziennego nie masz czasu na gotowanie - żywność liofilizowana będzie dla Ciebie rozwiązaniem idealnym.